styczeń

14

2016

Czy Rada Polityki Pieniężnej szykuje zmiany w polityce monetarnej?

Jak większość z nas zdążyła już zauważyć, rządy Prawa i Sprawiedliwości wprowadziły spore zmiany w polityce gospodarczej. Biorąc pod uwagę fakt, że skład RPP ma uzyskać nowych członków w ramach jej IV kadencji, inwestorzy zaczęli zastanawiać się nad konsekwencjami wprowadzenia innych przedstawicieli.

Wielu finansistów przewiduje cięcia w wysokości stóp procentowych już w I kwartale 2016 roku. Co więcej, rynek zaczął wyceniać poziom obniżki i ustala go na poziomie 50 pb. Za zwiększeniem prawdopodobieństwa wprowadzenia takiego scenariusza stoi m. in. Henryk Kowalczyk, który swoimi ostatnimi wypowiedziami zwrócił uwagę inwestorów.

Po rozmowach parlamentarnych w środę wybrano trzech nowych członków Rady Polityki Pieniężnej. Pomimo nadchodzących zmian, finansiści wciąż nie są pewni wprowadzenia korekt w wysokości stóp procentowych. Aktualnie, rynek wycenia minimalny spadek (50 pb) tego wskaźnika na 80 procent prawdopodobieństwa. Zmiana polityki monetarnej miałaby nastąpić w przeciągu najbliższych 6 miesięcy. W perspektywie tych przewidywań, trudno mówić o drastycznych decyzjach odnośnie losów złotego. Analitycy podkreślają, że nawet obecne oczekiwania mogą okazać się wygórowane. W rzeczywistości bowiem stopy procentowe mogą zostać utrzymane na dzisiejszym poziomie lub zostać obniżone w jeszcze bardziej umiarkowany sposób, niż obecnie przewidujemy. Warto mieć na uwadze fakt, że członkowie Rady Polityki Pieniężnej będą dążyć do umocnienia się naszej waluty, szczególnie z uwagi na czynniki globalne.

W czwartek odbyło się ostatnie posiedzenie RPP w aktualnym składzie, które nie przyniosło żadnych zmian w polityce monetarnej. Już w lutym upłynie kadencja pięciu z jej członków, którzy zostaną zastąpieni przez nowych przedstawicieli, jednak kluczowy okaże się marzec. To wtedy przedstawiony zostanie nowy projekt inflacji oraz powołana reszta składu rady.

Przyszłe decyzje członków Rady Polityki Pieniężnej powinny być umiarkowane, głównie ze względu na sytuację rynkową. Planowane przez FED dalsze podnoszenie wysokości stóp procentowych umocni dolara, a spadająca cena ropy naftowej skutecznie osłabia Rosję i tamtejszego rubla. Dużym problemem jest też spowolnienie w Chinach oraz konflikty o charakterze geopolitycznym. Zdecydowanie nie jest to zatem okres, w którym powinniśmy spodziewać się wprowadzenia znaczących korekt. Na złotówkę działa bowiem sporo czynników, których charakter jest stosunkowo mało stabilny.

Komentarze



Informacja
Korzystanie z serwisu strefawalut oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies, które zapisuje przeglądarka. Więcej w naszej polityce prywatności.